MODLITWA DLA INTELIGENTNYCH I SKUTECZNYCH

RÓŻANIEC

Ten tytuł to nie tani chwyt reklamowy. Taka jest prawda. Rzecz dotyczy bowiem modlitwy trudnej, a zarazem praktycznej; na pozór monotonnej, ale tak naprawdę pogłębiającej wiarę, wiedzę i inteligencję człowieka. Skuteczność tej modlitwy jest nieograniczona. Oczywiście zależy ona w pierwszym rzędzie od wiary tego, który się modli. Nie bez znaczenia jest też specyficzna struktura Różańca, ale nade wszystko działa wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny.

Różaniec jest modlitwą ogarniającą życie Jezusa i Maryi od Zwiastowania aż do jej ukoronowanie przez Syna na Królową Nieba i Ziemi. Dwadzieścia Tajemnic - to przede wszystkim punkty refleksji, które nie tylko są zakorzenione w Piśmie Świętym, ale znakomicie wpisują się w nasze codzienne życie. W tak pojętej modlitwie, odmawianie Różańca, to nie przysłowiowe „klepanie zdrowasiek”, ale traktowanie ich, jako cudowne tło do prowadzenia medytacji związanej z daną Tajemnicą. Nie jest to łatwe, ale za to jest niezmiernie owocne. Po pierwsze trzeba nieustannie pogłębiać swoją znajomość Nowego Testamentu, a głównie tych fragmentów, które są związane z poszczególnymi Tajemnicami. Po drugie, dokonywać aplikacji tych tekstów w nasze życiowe sytuacje. I tak np. podczas odmawiania Tajemnicy Zwiastowania, przypominamy sobie jej ewangeliczny opis i możemy np. rozważać misterium wcielenia Syna Bożego, ale również uczyć się od Maryi odwagi podejmowania życiowej misji, umiejętności stawiania Bogu pytań, postawy służebnicy Pańskiej, a od Anioła Gabriela trudnej sztuki uczciwej negocjacji.

Tak pojęty Różaniec jest prawdziwą szkołą życia i jedną z najskuteczniejszych modlitw, ponieważ przywołujemy w niej, jako nauczycielkę i wstawienniczkę Tę, którą sam Jezus dał nam za Matkę.

Jednym z najbardziej skutecznych Polaków w historii naszego narodu był św. Jan Paweł II. Osobiście związany z modlitwą różańcową, każdemu, kto go odwiedzał, dawał w prezencie Różaniec. Tenże Papież związał modlitwę różańcową z egzorcyzmem, co sprawiło, że stała się ona, o czym zaświadczają egzorcyści,  jeszcze  bardziej efektywnym narzędziem  w walce z szatanem. W naszych trudnych i niejednokrotnie niezrozumiałych sytuacjach warto i o tym pamiętać.

Mamy również możliwość dedykowania poszczególnych dziesiątków Różańca w różnych intencjach. Przez nie, to nasze tu i teraz, łączymy z przesłaniem poszczególnych Tajemnic, co sprawia, że stają się one mądrością i mocą.

Tak byłoby idealnie, ale proza życia jest często inna. Zmęczenie, gonitwa myśli, zabieganie, sprawiają, że często nasza modlitwa różańcowa jest bardziej lub mniej okaleczona. Nieraz sprowadza się tylko do modlitwy ust. Ale Bóg widzi naszą intencję, naszą dobrą wolę, przyjmuje nasz wysiłek i czas, który na pewno nie jest czasem straconym.

 

Różaniec w lesie

Dla leśników Różaniec wydaje się szczególnie cenną modlitwą. Pracują bowiem w świątyni ręką Stwórcy uczynioną, która to z natury swojej pobudza człowieka myślącego do głębszej refleksji. Las to księga pełna tajemnic przyrody, uwielbienia Boga i ludzkich dramatów. Szczególnie polskie lasy mają wiele do opowiedzenia. Leśnik jest tego skarbca najbliżej. Jak swoistego rodzaju kapłan może, a nawet powinien, wychwalać Stwórcę, a ukryte w lesie ludzkie tajemnice zanosić w modlitwie. To brzmi tak ładnie, gładko, patetycznie i okrągło. Ile w lesie bezimiennych mogił, miejsc kaźni, samobójstw, wypadków i ludzkich łez. Można przechodzić przez las jak robot, bezmyślnie. Można chodzić jak kronikarz – wiedzieć, zapisywać i być bezradnym. Ale jeśli ma się rozum i wiarę, to jest jeszcze jedna możliwość: przekuć ludzkie zło, nawet to bezimienne, największe, najpodlejsze i najbardziej ukryte - przekuć na większe dobro.

A taką szansę niesie w sobie modlitwa i tylko modlitwa.

 

Żywy Różaniec

Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie dwaj albo trzej zebrani w Imię moje, tam jestem pośród nich (Mt 18, 19-20).

Wśród Leśników zrodziła się idea utworzenia „Leśnej Róży”. To znakomity pomysł, który dobrze podjęty, może dla wielu stać się konkretną pomocą.

O co chodzi?

Żywy Różaniec” jest wspólnotą osób, które w duchu odpowiedzialności za Kościół i świat
i w wielkiej prostocie otaczają modlitewną opieką tych, którzy najbardziej jej potrzebują i są wskazani zwłaszcza w Papieskich Intencjach Apostolstwa Modlitwy. Modlitwa różańcowa, powszechnie znana i wielokrotnie polecana przez papieży, zyskała popularność dzięki wspólnotowej formie modlitwy, zainicjowanej przez sługę Bożą Paulinę Jaricot w Lyonie
w 1826 r. Założone przez nią Stowarzyszenie Żywego Różańca zatwierdził papież Grzegorz XVI konstytucją Benedicentes Domino w 1832 r. W Polsce praktyka Żywego Różańca stała się znana już pod koniec XIX wieku.   /…/ Stowarzyszenie to nosi nazwę „Różańca”, gdyż jego członkowie, podzieleni na grupy po dwadzieścia osób, odmawiają go codziennie, każdy jedną dziesiątkę, a także dlatego, że każda grupa składa się z tylu osób, ile jest tajemnic w różańcu.  Stowarzyszenie nazywa się „Żywym”, gdyż liczba osób, które się nań składają, niejako wprawia je w działanie poprzez ciągłe recytowanie modlitw, które czerpią swą skuteczność z rozważania tajemnic Jezusa i Maryi, czy to w celu nawrócenia grzeszników, czy doskonalenia sprawiedliwych. Zwie się je „Żywym”, gdyż ci, którzy go tworzą, są zastępowani przez kolejnych, gdy ci umierają, bądź gdy zeń odchodzą. (Statut Stowarzyszenia „Żywy Różaniec”)

Dwadzieścia osób, z których codziennie każda odmawia dziesiątek Różańca, połączone wspólną wiarą i intencją modlitwy, tworzą swoistego rodzaju wspólnotę religijną. Jest to najwyższy rodzaj ludzkich relacji, bowiem zwornikiem jest sam Bóg, a nie miejsce, sympatie, upodobania itp. Taka wspólnota, uczciwie potraktowana przez każdego jej członka, daje poczucie bezpieczeństwa we wszystkich sferach życia. Uczciwie, to znaczy z pełną otwartością na Boga i bliźniego. To, co jednostkę może przytłoczyć, powalić, zniszczyć, to dla dwudziestu osób nie stanowi aż tak wielkiego problemu. Dotyczy to różnych ludzkich spraw
z materialnymi włącznie. Trzeba oczywiście pamiętać, że miłość wychodzi naprzeciw rzeczywistym potrzebom, a nie banalnym zachciankom.

                      Ks. Lucjan Bielas