Galerie
Liczba wyświetleń wszystkich obrazów: 11,411
- Kibakowa kapliczka (Kapliczka szczęśliwego powrotu)
- (2 zdjęć)
- Odsłon: 2,006
-
Każdy przejeżdżający drogą z Terki do Dołżycy zachwyci się widokiem potężnego urwiska spadającego za miejscowością Polanki do rzeki Solinki, zauważy też na jej skraju stojącą kapliczkę. Rzeka przeciska się między stromymi zboczami Korbani (894 m) i Połomy (776 m). Przepaść jest tu rzeczywiście potężna. Wąski cypel pomiędzy szosą a urwiskiem nie daje dziś wiele miejsca do zatrzymania się pojazdów. Miejsce tyleż urokliwe co niebezpieczne, przepaść zaczynająca się tuż za tylną ścianą kapliczki ma ponad 80 metrów – bieszczadzcy goprowcy, często odbywający tu ćwiczenia, dwukrotnie przepinają się w trakcie zjazdu po 40-metrowej długości linach. Aż dziw, że nie doszło tu dotąd do żadnego wypadku, nieszczęścia… Ale było ono już bliskie i mogło spotkać Michała Krajewskiego, który końcem XIX wieku był dziedzicem pobliskiej Terki. W roku 1896 wracał tędy z Cisnej, czy też może z odpustu w Łopience. Jego bryczka, powożona przez pijanego fornala Jakuba, stoczyła się ze stromej skarpy wprost do rzeki. To prawdziwy cud, że choć konie połamały sobie karki, nikt z ludzi nie zginął.
Na najnowszej mapie Bieszczadów kapliczka otrzymała nazwę „Kibakowa”, bowiem w miejscowej tradycji zachowało się podanie o niejakim Kibaku, woźnicy, który w 1848 roku zdążał wozem zaprzężonym w woły z Jaworca do Polanek. W rejonie przepaści nad Solinką droga zwężała się bardzo mocno. W momencie, gdy pokonywał wąski przesmyk z przeciwka maszerowały akurat oddziały rosyjskie wysłane przez cara do tłumienia powstania na Węgrzech. Żołdacy nie chcieli czekać, aż Kibak wymanewruje swymi ociężałymi wołami, lecz przesunąwszy wóz na skraj przepaści spowodowali w końcu, że cały zaprzęg runął w dół. Woły wraz z wozem roztrzaskały się o kamienne progi rzeki, zaś chłop cudem przeżył ten upadek. Sam podobno wystawił w tym miejscu kapliczkę, która miała zaświadczać o cudzie, jaki go spotkał.
Murowana kapliczka, jeśli wierzyć przekazom, stanęła w 1896 r. i od tej pory trwa na krawędzi urwiska. Od razu cieszyła się wielką popularnością wśród miejscowej ludności. Zmierzający do cudownego obrazu Matki Boskiej Łopieńskiej przystawali przy niej, zanosząc modły o szczęśliwy powrót do domu. Nawet w czasach, gdy wysiedlono stąd ludzi i wydawałoby się pamięć o niej zaginie, zawsze znajdowała się ręka, która dach naprawiła, otynkowała naruszone zębem czasu ściany, a co najciekawsze, sprawiała, że ciągle można tu spotkać zapalone świece i monety rzucane do wnęki przez zakratowane okno. Są one wyrazem próśb i podziękowań, kierowanych do niebios przez podróżnych i miejscowych. Wielu twierdzi, że to miejsce stwarza niepowtarzalny nastrój do modlitwy. Niektórzy zapewne wymodlili tu łaski, za które wracają dziękować. Są i tacy, co rzucają też grosz na ofiarę i zapalają świeczkę za szczęśliwy powrót do domu. Bo jest to znana już kapliczka „szczęśliwego powrotu”.
: Edward Marszałek rzecznik prasowy RDLP w Krośnie, tekst pochodzi z ksiązki "Leśne ślady wiary" wydanej przez wydawnictwo RUTHENUS z Krosna.
Wiesława Kwinto-KoczanKapliczka Szczęśliwego Powrotu
Na wysokim piętrze
jakby szykując się do lotu
stromym daszkiem nakryta
Kapliczka Szczęśliwego Powrotu
Pod nią rzeczne wiry
po kamieniach brzęczą
wędrowcy świece palą
z wiadomą intencją:
„Pozwól wrócić do domu,
z bieszczadzkich wykrotów,
Matko Boża z Kapliczki
Szczęśliwych Powrotów”
- zdjęcia lasu jako Świątyni Boga
- (1 zdjęcie)
- Odsłon: 1,495
- Kapliczka „SYNAREWA” (SYNAREWO) Rabe._1
- Autor: Robert
- Odsłon: 2360
- Downloads: 503
- Ocena: 4.50 (8 Głosów)
- Komentarzy: 0
-
Opis:
Kapliczka nad źródełkiem powstała początkiem XIX wieku. Któregoś pięknego dnia bardzo wierzący mieszkaniec Huczwic – Mikołaj Sycz pasł woły na łące w pobliżu źródełka i tak leżąc na trawie w pobliżu swego stada chwilowo się zdrzemnął. Przyśniła mu się Najświętsza Maryja Panna z życzeniem, iż ma wybudować w miejscu wskazanym kapliczkę dziękczynną, w zamian za uzyskaną łaskę uzdrowienia na uciążliwą swoją chorobę oczu – obudziwszy się przekazał swój sen innym mieszkańcom miejscowości i wspólnymi staraniami udało się wybudować drewnianą kapliczkę, którą przed II wojną światową okoliczna społeczność zmieniła na murowaną (z kamienia). Jest to jedna z wielu bieszczadzkich kapliczek odpustowych. Z podań ustnych wiadomo, że przed II wojną światową, kiedy istniały wioski Rabe, Huczwice, Sukowate i inne okoliczne zniszczone podczas wojny i w czasie walk z faszystowskimi bandami UPA, miejsce to było traktowane szczególnym kultem. Na grekokatolickie wniebowstąpienie był odpust w Huczwicach i zawsze była procesja w to święto do kapliczki – pątnicy przybywali z terenów obecnej Słowacji i Węgier zabierając w powrotnej drodze z sobą wodę ze źródełka spod kapliczki do swoich domów z wiarą, że będzie leczyć różne dolegliwości. Już ponad 300 lat źródełko wypływające spod kapliczki cieszy się uznaniem z powodu właściwości leczniczych, a szczególnie w chorobach oczu.
Nazwa Synarewa stanowi zbitek słowny od lokalnej nazwy miejsca, w którym ją niegdyś zbudowano. Zbocze góry należało do Żyda o nazwisku Rew. Gdy przed śmiercią podzielił on ten obszar wśród swych bliskich, jedną część otrzymał jego syn. Nikt nie pamiętał jak miał na imię, więc mówiono na to zbocze, że należy do "syna Rewa", co z czasem przylgnęło do tego miejsca jako nazwa własna i tak już zostało.
Miejsce to ma szczególny klimat wpisujący się w tragiczne losy ziemi bieszczadzkiej. Nie ma dziś już Bojków którzy zamieszkiwali te ziemie i byli jej solą a w życiu których wiara miała centralne znaczenie. Pozostały liczne ślady ich życia, wiary i przemijania.
Każdy może dziś powędrować w to miejsce które jest otoczone opieką leśników z Nadleśnictwa Baligród. Odwiedzając Bieszczady warto zajrzeć do doliny Rabskiego potoku i oddać pokłon Najświętszej Panience oczekującej swych dzieci w nieistniejącej wsi Rabe k./Baligrodu.
Wojciech Głuszko
- Kapliczka Matki Boskiej Fatimskiej
- Autor: Robert
- Odsłon: 4102
- Downloads: 481
- Ocena: 4.67 (9 Głosów)
- Komentarzy: 1
-
Opis:
Kapliczka została wybudowana nad źródełkiem z inicjatywy ks. Wiesława Kowalewskiego przez mieszkańców wsi Kłoda w 2004 roku. Kapliczkę wybudowano jako pamiątkę nawiedzenia Pustelni Złotego Lasu w Rytwianach przez kopię cudownej figury Matki Bożej Fatimskiej. Figura ta, w drodze z Fatimy do nowobudowanego sanktuarium Matki Bożej w Odessie, peregrynowała przez parafie diecezji sandomierskiej. 10 lipca 2004 roku Figura została uroczyście, procesyjnie przeniesiona z kościoła pokamedulskiego do kościoła parafialnego. W drodze orszak zatrzymał się w przygotowanej kapliczce przy źródełku. Na pamiątkę nawiedzenia tego miejsca przez cudowną figurę MB Fatimskiej, co roku odprawiane jest nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca (od czerwca) zgodnie z życzeniem Matki Bożej podczas objawień w 1917 roku w Fatimie. Otoczenie kapliczki z urokliwym źródełkiem i strumykiem, mostkami i ławeczkami nastrajają do serdecznej bliskości z przyrodą i między sobą co sugerują „przytulające” się do siebie drzewa.
ks. Wiesław Kowalewski
- Kapliczna na Przełęczy Hyrcza nad Łopienką
- Autor: Tomek
- Odsłon: 659
- Downloads: 193
- Ocena: Brak głosów
- Komentarzy: 0
-
Opis:
Z cyklu „bieszczadzkie kapliczki”
Przy starej przedwojennej drodze prowadzącej z Łopienki do Baligrodu przez Tyskową stoi urokliwa kapliczka. Warto ponieść trud marszu i odszukać ją zagubioną pośród lasu, by na chwil parę oddać się zadumie, poukładać swoje myśli.
Kazimierz Nóżka
- Kapliczka Szczęśliwego Powrotu
- Autor: Tomek
- Odsłon: 789
- Downloads: 229
- Ocena: Brak głosów
- Komentarzy: 0
-
Opis:
Kapliczka Szczęśliwego Powrotu, zwana też Kibakową Kapliczką jest jedną z najbardziej znanych bieszczadzkich kapliczek. Znajduje się we wsi Polanki, przy głównej drodze pomiędzy miejscowościami Buk i Terka. Stoi nad wysoką skarpą, która opada do Solinki. Warto jadąc trasą z Bukowca do Cisnej zatrzymać się na chwilę, by pozbierać myśli i polecić się Matce Bożej. Poniżej wiersz Wiesławy Kwinto-Koczan, który zawsze znajduje się tam w wersji drukowanej.
Na wysokim piętrze
Jakby szykując się do lotu
Stromym daszkiem nakryta
Kapliczka Szczęśliwego Powrotu
Pod nią rzeczne wiry
Po kamieniach brzęczą
Wędrowcy świece palą
Z wiadomą intencją:
„Pozwól wrócić do domu
Z bieszczadzkich wykrotów
Matko Boża z Kapliczki
Szczęśliwych Powrotów”.
Kazimierz Nóżka